poniedziałek, 30 listopada 2015

15 - andrzejki. coś czego nie obchodzimy.

wróżby.
No dobra, trochę obchodzimy - przecież każda okazja jest dobra... Według mojej żony wywróżyliśmy sobie embrion i płód z pępowiną. Ja tu widzę tylko wątrobę (po takim nieobchodzeniu przydadzą się nowe) i czaszkę dinozaura. Jeżeli nie uda się urodzić dinozaura - trudno. Geralt też się nada. Tak to już uzgodnione, pierworodny będzie wiedźminem.


Nie będziemy się chwalić jak wyglądaliśmy po tak wspaniałym wieczorze. Za to tak wyglądały nasze psiaki:

zgony.
Koncerty.

A jak już jesteśmy przy imprezach to chyba warto wspomnieć, że odwiedziliśmy po raz drugi Domowe Melodie i dla przeciwwagi The Analogs i Farbhen Lehre (po raz... kto to jeszcze liczy?).

Koncerty rzecz jasna wspaniałe. Kto nie zna niech s... się wstydzi?
Nie ważne jaki styl, ważne, że śmiejemy się z tego samego:





A po imprezach.

A po imprezach robimy całkiem 'normalne' rzeczy. Hania robi makarony:
makarony.
Lubi też tłuc różne rzeczy. Regularnie zastawę (przodują kieliszki do wina/szampana). Czasem też w pełni oficjalnie i mniej przypadkowo to co daje nam przymrozek:

ciąg dalszy kiedyś. może. film jest ;)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz