piątek, 27 listopada 2015

14 - szczęśliwie.


dudzicowo. - urzędowo :)
Dawno nas tu nie było - dużo się w ostatnim czasie działo.

Najważniejsze w tych wydarzeniach jest to, że zostałam żoną Łukasza.

Chciałabym tylko opowiedzieć, że wszystko robiliśmy na ostatnią chwilę - sukienkę i obrączki kupiliśmy 5 dni przed ślubem, buty odebraliśmy z poczty dzień wcześniej; 5 minut przed zamknięciem jej. Noc przed ślubem gotowałam barszcz i robiłam krokiety dla nas i naszych gości. Łukasz ze swoim świadkiem w tym czasie spali w delikatnej niedyspozycji :)
Jakby było tego mało - dwa dni przed ślubem się rozchorowaliśmy i leczymy się do teraz.
Śmiało mogę stwierdzić, że będzie co opowiadać naszym dzieciom i wnukom.

A to utwór, który dedykuję swojemu ukochanemu <3

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz