Ale od początku!
U Łukasza mamy jest majutki dzidziuś, przepiękny! Chociaż dziś troszkę niegrzeczny i ma szał w oczach.
z braku mamusi - karmiony z butelki. |
![]() |
śliczny, malutki! |
![]() |
a tak go męczę i kocham! |
Pewnej nocy wpadliśmy na pomysł, że skrócę Łukaszowi boki. Bywało gorąco, zbliżał się Woodstock - idealnie!
![]() |
wariacje w kuchni. |
![]() |
a to my, przed samym wyjazdem do Kostrzyna. |
Woodstockowo bawiliśmy się świetnie, przegenialny koncert Canailles, Flogging Molly, Domowych Melodii. Piękny projekt Ani Rusowicz, super pomysł z kolorowymi pyłami.
W ostatni wieczór, na koncercie Flogging Molly pozanaliśmy Vivien - niemkę. Wciągnęliśmy ją do zabawy, pilismy razem, rozmawialiśmy o najróżniejszych pierdołach i wspólnie czekaliśy na jej przyjaciółkę, która śpiewała na Dużej Scenie, w chórze - woodstockowy hymn.
kolorowi - na parkingu. |
Jeśli chodzi o niecodzienne woodstockowe przygody - wylądowałam w szpitalu polowym z powodu odwodnienia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz